6 lat temu, moja mama podarowała mi życie po raz drugi, ofiarowując mi swoją nerkę. Sport zawsze był obecny w moim życiu od najmłodszych lat, gdy zaczęłam uczęszczać na lekcje baletu. Zawsze byłam w ruchu, a przeszczep umożliwił mi kontynuowanie aktywnego trybu życia. Treningi sportów walki zamieniłam na aktywności mniej kontaktowe, takie jak: jazda na rowerze, długie wędrówki, kalistenika, squash, joga, nauka pływania. Nie wyobrażam sobie życia bez sportu. Choroba miała ogromny wpływ na moje życie. Wychodzę jednak z założenia, że jeśli nie jesteś w stanie czegoś w swoim życiu zmienić, po prostu musisz nauczyć się z tym żyć. Staram utrzymywać ciało w dobrej kondycji, by nie zmarnować szansy, która została mi podarowana.